środa, 22 czerwca 2016

ONKO: WIZYTA U PRAWNIKA

Świadomość, że mój czas na tym padołku prawdopodobnie zaczął się domykać (co za poetyckie określenie zdychania), zmobilizowała mnie do porządkowania moich spraw. 
Testament spisałam już kilka lat temu. Jednak przez ten okres sytuacja się zmieniła, przede wszystkim doszedł mi kredyt hipoteczny na ukochaną chałupkę. Nie chciałabym spłacaniem tego kredytu obciążyć nikogo z rodziny, zwłaszcza, że w ogóle nie podzielają mego entuzjazmu do wiedzenia wiejskiego żywota poczciwego, a wartość nieruchomości oczywiście nie zabezpiecza   kwoty kredytu pozostałej do spłaty.
Wybrałam się więc do prawnika i analizowaliśmy  sytuację i porozważaliśmy różne  opcje. Skorzystałam z nieodpłatnej pomocy prawnej udostępnianej przez powiat m.in osobom niepełnosprawnym.
Obecnie istnieje sporo możliwości skorzystania z takiej nieodpłatnej pomocy. Od stycznia 2016 r. organizowanie takiej pomocy jest obowiązkowe w przypadku określonej ustawą grupy beneficjentów, mogą z niej skorzystać:
osoby, które nie ukończyły 26. roku życia,
·         osoby fizyczne, którym w okresie roku poprzedzającego zostało przyznane świadczenie z pomocy społecznej na podstawie "Ustawy o pomocy społecznej"
·         osoby, które ukończyły 65. lat,
·         osoby posiadające ważną Kartę Dużej Rodziny,
·         kombatanci,
·         weterani,
·         zagrożeni lub poszkodowani katastrofą naturalną, klęską żywiołową lub awarią techniczną
Także wiele organizacji pozarządowych świadczy nieodpłatne poradnictwo prawne.
Gdy już zdecyduję co i jak, czeka mnie jeszcze notarialna zmiana testamentu - za to jednak trzeba już zapłacić. Chcę się z tym wyrobić przed zaplanowanym rzutem nowej chemioterapii.
W Polsce ciągle pokutuje jeszcze przekonanie, że testamenty powinni sporządzać tylko ludzie starzy (ha, tylko kogoś dziś uznać za starego?) i bardzo schorowani - o, tu się idealnie kwalifikuję ;( - czyli jedną nogą w grobie. Moim zdaniem to błąd. Porządek w kwestiach majątkowych warto mieć zawsze, a w tzw. sytuacjach granicznych to już koniecznie. No i co jakiś czas aktualizować - bo przecież sytuacja mogła się zmienić. Spisanie testamentu daje spokój i poczucie, że zatroszczyło się o swoich bliskich. To, czy ci bliscy po odczytaniu testamentu, rzęs sobie nie powyrywają i gardeł nie poderżną to już całkiem inna sprawa :-). No i ma się poczucie, że zadysponowało się swoim majątkiem, jak się chciało. Nawet jeśli nasz cały majątek, to dajmy na to, rozklekotany rower ; ).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz