piątek, 10 czerwca 2016

ONKO: DECYZJA

Doktor Onkolog Awaryjny wyposażył mnie w receptę na dodatkowe leki przeciwbólowe i skierowanie na pilny tomograf.
Dorety nie biorę, bo sorry Doktorze, ale jednak uważam, że ten lek jest już z tych " jebutnych" i tramalu zwyczajnie się boję. Ale mam na nocnej szafce i sama świadomość, że gdybym nie dawała rady na biofenaku, to mam i nie jestem skazana na trenowanie jogi łóżkowej (czyt. jak się powykręcać i jak pozawijać o siebie kończyny, żeby mniej bolało), bardzo pomaga i daje poczucie komfortu. Doktor uspokoił mnie też, że skoro 2 biofenaki na dobę mi nie wystarczają, to mogę 3. A skoro mogę jeszcze dodatkowo doretę, to ja dołożyłam sobie tylko paracetamol (doreta ma go w składzie obok tramalu) i jest LUXIO. Łykam sobie paracetamol - on dość szybko działa ino krótko i słabowaty jest i dokładam po 15 minutach biofenak, który dłużej się uwalnia - na ten czas, zanim zacznie działać wystarcza mi paracetamol. To tyle z poradnika młodej lekomanki :-)
Tomograf mam już we środę, no i oczywiście stracha mam. A już w piątek wizyta u mojej Stałej Onkolog.
Postanowiłam, że niezależnie co wyjdzie na tomografie, to i tak od pierwszego lipca wracam do pracy a w październiku jadę na wycieczkę do Rzymu. Cały ostatni rok ja się dostosowywałam do raka, teraz niech on się dostosuje do mnie. 


P.s. Termoforek zabroniony, buuuuu ;(((((, ale mam ćwiczenia na skoliozę - trenuję codziennie. Ciągle mam nadzieję, że to tylko starość daje mnie się we znaki i że nowych ping-pongów nie znajdą.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz