niedziela, 25 września 2016

ONKO: CIĘŻKIE CZASY

Mam ostatnio ostro pod górkę. Od wielu dni żyję od tabletki przeciwbólowej do tabletki. Wczoraj było już tak kiepsko, że dzwonilam do mojego szpitala i pytałam, co moge jesźcze dołożyć, żeby niechcący nie udac się w zaświaty. Dziś od rana jestem nawalona opioidami. Na nic nie mam siły. Nawet odpalić lapka. Ta notka powstaje na smartfonie, co zdarza sie mi pierwszy raz w moim blogowaniu. Przepraszam za literowki. Przepraszam za opoźnienia w odpowiadaniu na maile. Nie daje rady ... I boje się, że chemia też nie daje rady z tym popierdoleństwem...

4 komentarze:

  1. Czytam i łzy same kapią, a pięści zaciskają się w dwa kciuki. Pozdrawiam bardzo serdecznie i przytulam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuje bardzo. Pani slowa dodaja mi sile i otuche nawet jak leze plackiem. Dziekuje

      Usuń
  2. Kochana...trzymaj sie!!!! Moc i my jestesmy z Toba! Serdecznie Cie pozdrawiam, Aga

    OdpowiedzUsuń