czwartek, 8 października 2015

CZYTA SIĘ: BERNIE S. SIEGEL, "MIŁOŚĆ, MEDYCYNA I CUDA"

Bernie S. Siegel, Miłość, medycyna i cuda, Limbus, Bydgoszcz 1994, s. 363.

Mój "zaczytany" egzemplarz książki

 Pierwsze moje spotkanie z książką miało miejsce ponad 10 lat temu. Pomogła mi wtedy, gdy z rakiem (notabene tym samym co ja, lecz mniej zaawansowanym) mierzyła się moja Ciocia - D.  żyje i ma się całkiem dobrze ; ) Bo ta choroba wali młotem w głowę nie tylko chorującego, lecz także członków jego rodziny. Chociaż oczywiście każdy z nich obrywa inaczej i na innym poziomie. Pomaga i teraz, kiedy jestem jak najbardziej bezpośrednio i dogłębnie "zainteresowana".
Co dziwne, zupełnie nie mogę sobie przypomnieć, w jaki sposób książka weszła w moje posiadanie - ani nie nadałam jej numeru, nie odnotowałam daty nabycia, ani nawet jej nie podpisałam. Zupełnie nie pamiętam, żebym ją kupiła lub od kogoś dostała. W mojej wiejskiej chałupce, gdzie mnóstwo woluminów mam upchnięte na strychu w kartonach lub upakowane bez ładu w przepastnym kredensie, ona stała na podręcznym regale. 
Widocznie ta książka przychodzi sama, kiedy jest potrzebna.
I przynosi Nadzieję. Cały ocean Nadziei. Radości. I Miłości.
I żadnych gwarancji - ale to zupełnie nieistotne, bo nie o gwarancje tu chodzi. W moim odczuciu - bo każdy może odczucie mieć inne i inną korzyść z niej odnieść, albo i nie odnieść - wolny wybór ; ) - najbardziej chodzi tu o Prawdę, o odwagę, aby w Prawdzie stanąć. 
Może brzmi to patetycznie, ale nic to. W moim stanie mogę sobie (sama sobie w końcu daję to przyzwolenie)  bezkarnie pozwolić na najbardziej górnolotną górnolotność : ).
Zbliżam się powoli do ostatnich stron, a już chcę ją czytać ponownie od nowa. I wiem, że za drugim razem (czy trzecim, jeśli uwzględnić czytanie sprzed 10 lat) też wyczytam coś istotnego, coś co umknęło mi poprzednio.

" Cztery pytania:
1. Czy chcesz  dożyć stu lat?
2. Co ci się wydarzyło na rok lub dwa przed zachorowaniem?
3. Co oznacza dla ciebie choroba?
4. Dlaczego potrzebna ci była choroba?" (pogrubienie moje)
ss. 163-174.
"(...)Doktorze, nie pozwól by twoje negatywne odczucia - twoje obawy i uprzedzenia, wpłynęły na moje zdrowie. Nie stawaj na drodze do wyzdrowienia i daj mi przekroczyć twoje oczekiwania. Daj mi szansę, żebym stał się wyjątkiem w twojej statystyce (...)" (pogrubienie moje)
s. 198, z otwartego listu do lekarzy
"(...)Chcemy być uwolnieni od odpowiedzialności za nasze własne szczęście. Często uważamy, że łatwiej jest żywić pretensje i cierpieć w roli ofiary niż kochać, przebaczać,  akceptować i szukać wewnętrznego spokoju. Jak napisał W. H. Auden:
Wolimy być raczej zrujnowani niż przemienieni,
Wolimy raczej umrzeć pogrążeni w strachu 
Niż wspiąć się na krzyż danej chwili,
I pozwolić umrzeć naszym iluzjom.
A przecież kiedy postanawiamy kochać, w naszym organizmie wyzwala się się uzdrowicielska energia. Sama energia jest bowiem kochająca, inteligentna i dostępna nam wszystkim."
s. 274, pogrubieniem zastąpiłam użytą w oryginale kursywę 

Wszystkie te słowa napisał chirurg. Sama jestem zdumiona, bo jak powszechnienie wiadomo ;) chirurg to zawsze leczy pacjentów następująco: ciąć, ciąć, ciąć, paracetamol, ciąć, ciąć, paracetamol, ciąć, paracetamol, paracetamol, ciąć, ciąć, ciąć, patrzy na ostatniego pacjenta w kolejce: dać paracetamol- zmęczony już jestem ; )))))). 
Ten niestandardowy chirurg to Bernie Siegel:


Zdjęcie i motto zaczerpnęłam z Jego bloga:


- mam nadzieję, że nie będzie miał za złe tego zapożyczenia.

Moja doskonała nieznajomość angielskiego znacznie utrudnia mi korzystanie z zawartości bloga Doktora, wszakże nie uniemożliwia ; ), w najgorszym przypadku zamęczę i udręczę googlowego tłumacza a przeczytam, a co  ; o.
Na jednej z podstron można kupić książki i płytki - ceny są nieco wyższe niż  polskich wydawnictw, ale nie są zaporowe i nie do przejścia, gdy bardzo zależało mi na jakiejś pozycji, zdarzało mi się płacić więcej - tylko ten nieszczęsny angielski - a raczej mój nieszczęsny poziom pod definitywnie zdechłym Azorkiem ;(. Ubolewam, że w Polsce wydano tylko "Miłość...", bo chętnie kupiłabym i inne autorstwa B. Siegel'a.
Cenne jest to, że Bernie Siegel na blogu zamieszcza formularz kontaktowy (Ask Bernie a Question ), można Go pytać o różne rzeczy  i zauważyłam, że udziela odpowiedzi :-).

Ps. W sieci można znaleźć r-e-c-e-n-z-j-e książki B. Siegel'a, ja piszę ino o osobistych odczuciach... 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz