piątek, 5 czerwca 2015

OD AUTORKI :-)

Marzy mnie się samowystarczalność. Taka zdroworozsądkowa. Nie łudzę się, że na stryszku wyprodukuję benzynę do swojego autka. Chociaż o własnym prądzie zdarza mi się rozmyślać. A ciepłą wodę latem już od dawna mam "ze słońca" - i żadne tam "solary" - domowym sumptem zmajstrowana instalacja.
Ciekawi mnie coraz bardziej, co sama mogę zrobić czy pozyskać (ew. odzyskać), bez konieczności kupowania tego, a przynajmniej bez kupowania wszystkiego, co do "tego cosia" jest potrzebne. Ot, taka ekstrawagancka pasja. A może i dobra wprawka przed ZUS-owską emeryturą ...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz