Jak przystało na rasową starą pannę, jestem dumną posiadaczką dwóch szczęśliwych kocic. Z tym posiadaniem, to oczywiście każdy "koci właściciel" doskonale wie, jak jest, no ale nie zniechęcajmy potencjalnych nowicjuszy...
No i kocham te moje Futra.
A że kocham, to i tęsknię...
Dostały karasie od wędkarza K. i czekają, aż im zapodam. (K. własnemu kotu rybkę od pycholka odjął, aczkolwiek po dłuższej argumentacji z mojej strony) |
Dziewczynki mają zapewnioną najlepszą pod słońcem opiekę zastępczą w osobie mojej Sąsiadki, którą już dawno wzięły sobie pod łapę, i podobnie jak ze mną, robią z nią dokładnie, co chcą.
Może i stąd większa obawa, czy mnie jeszcze poznają po powrocie, czy zwyczajnie mnie zechcą? Najdłużej nie było mnie w domu ciurkiem dwa tygodnie (też z powodu szpitala, chyba żadne inne okoliczności nie zmusiłyby mnie zostawić je na tak długo).
Zagadka. Znajdź kotka... |
Fuksja pewnie będzie obrażona. Pewnie będę musiała przepraszać i zabiegać, podążać za i cierpliwie wysłuchać wszystkich miałczących skarg i oberwać fochami różnistymi za swoje. I tu jak nic pasuje mi Wisława Szymborska
Kot w pustym mieszkaniu
Umrzeć - tego się nie robi kotu.Bo co ma począć kot
w pustym mieszkaniu.
Wdrapywać się na ściany.
Ocierać między meblami.
Nic niby tu nie zmienione,
a jednak pozamieniane.
Niby nie przesunięte,
a jednak porozsuwane.
I wieczorami lampa już nie świeci.
Słychać kroki na schodach,
ale to nie te.
Ręka, co kładzie rybę na talerzyk,
także nie ta, co kładła.
Coś się tu nie zaczyna
w swojej zwykłej porze.
Coś się tu nie odbywa
jak powinno.
Ktoś tutaj był i był,
a potem nagle zniknął
i uporczywie go nie ma.
Do wszystkich szaf sie zajrzało.
Przez półki przebiegło.
Wcisnęło się pod dywan i sprawdziło.
Nawet złamało zakaz
i rozrzuciło papiery.
Co więcej jest do zrobienia.
Spać i czekać.
Niech no on tylko wróci,
niech no się pokaże.
Już on się dowie,
że tak z kotem nie można.
Będzie się szło w jego stronę
jakby się wcale nie chciało,
pomalutku,
na bardzo obrażonych łapach.
O żadnych skoków pisków na początek.
Luksja raczej od razu wpakuje się na mnie, przygniecie swoimi prawie 7 kg i ruszyć się przez dłuższy czas nie da.
Albo będzie zupełnie inaczej. Nie wiem. Tak długo mnie już tam nie ma i jeszcze z miesiąc może to potrwać.
Tak bym wsunęła rękę w ich sierść (dobra, dobra - prawda jest taka, że najchętniej twarz, a jeszcze lepiej cała bym się w nie wtuliła...)
Kocice z worka :-) |
Na wszelki wypadek jednak, gdyby zdarzyło mi się im zrobić to, czego kotu absolutnie się nie robi, ostatnie półtora roku poświęciłam na intensywne ich socjalizowanie. Z Czarną nigdy nie było większego problemu, zawsze było przynajmniej kilka osób, które z miejsca akceptowała. Gorzej z Kolorkiem. Po przejściach, długo była straszliwym dzikusem. Obecnie osiągnęłyśmy, że nie tylko toleruje ale i akceptuje kilka osób (może nawet polubiła). Przynajmniej nie wyprowadza mi się już z domu, jak tylko pojawi się ktoś nowy (gdy ja jestem). Ale oczywiście najlepiej jak wszystkie trzy będziemy sobie żyć razem długo i szczęśliwie ;).
Ckni mnie się, oj ckni, oj, oj
I do domciu mnie się chce, i do ogrodu (tu pociesza mnie jedynie zimnica, która i tak zbytnio na prace ogrodnicze nie pozwala). Tak tęsknię, że nawet momentami sprzątać mnie się zachcewa i czuję, że odkurzanie i mopowanie mogłyby sprawić mnie przyjemność (a tu już niepokojący u mnie objaw). No i do pracy też mnie się już bardzo chce - mam już kilka pomysłów do zrealizowania.
Mam jednak również świadomość, że Gliwice to moja jedyna szansa. I będę się tego szpitala pazurami trzymać, aż nie zrobią mi kapitalnego remontu...
Ty się grzecznie słuchaj lekarza i nie kombinuj bo koty to są wspaniałe ale od nich czasem trzeba się i tej no asertywności uczyć. Masz zdrowieć, bo co kotu po niezdrowej właścicielce? Ja nie mam kotów, poza tym w głowie ;)) ale moja córka ma i do tego znowu cztery, znaczy dwa nasze i dwa nowe.... One wiedzą że jeść dostanę zawsze a na głaski jak było kiepsko to chodziły po całym osiedlu i do szkoły, bo tam najwięcej rąk do głaskania. Myślę, że Twoje też są zorganizowane i dają radę :) A u mnie masz kilka zdjęć z ogródka więc zdrowiej mi <3
OdpowiedzUsuńJolu pewnie masz rację, że one lepiej radzą sobie beze mnie niż ... ja bez nich...
UsuńGłaski mają zapewnione w pakiecie w ramach opieki zastępczej
A zdrowieć się staram, bo obecne leczenie to może być moja największa szansa, że dociągnę tych 45 urodzin ;). Jak zawsze dziękuje za ciepłe słowa.
Fajne kotki. Jak przyjedziesz do domu, to będziecie się ocierać wąsikami :*
OdpowiedzUsuńOch, Sarenko, nawet nie wiesz, jak swoje wąsiska już stroszę na to ocieranie... ;)
OdpowiedzUsuńcześć Chaziajko
OdpowiedzUsuńprzpadkiem tu wpadłam
i chyba zostanę!
także nie możesz umarnąć, bo tego się nie robi blogowym koleżankom!!!
zdrowiej, a Moce niech będą z Tobą!
Witaj Rybenko i rozgość się :) Chętnie zrewanżuję się za hektolitry wypijane na Twoim blogu [serwowane przez Olgę] - chociaż ja swoich zapisków nie prowadzę tak konsekwentnie, jak Ty :)
UsuńA nie umarnąć się bardzo staram i mam nadzieję, że Gliwice mnie w tym wesprą.
Chociaż cały czas też wierzyłam ogromnie (a może tylko chciałam wierzyć),że i Agacie się uda. Że każdej z nas się uda...
betmatik
OdpowiedzUsuńkralbet
betpark
tipobet
slot siteleri
kibris bahis siteleri
poker siteleri
bonus veren siteler
mobil ödeme bahis
AXZ7GF
betmatik
OdpowiedzUsuńkralbet
betpark
tipobet
slot siteleri
kibris bahis siteleri
poker siteleri
bonus veren siteler
mobil ödeme bahis
VRC
salt likit
OdpowiedzUsuńsalt likit
heets
canlı sex hattı
https://girisadresi.info/
A71
dijital kartvizit
OdpowiedzUsuńreferans kimliği nedir
binance referans kodu
referans kimliği nedir
bitcoin nasıl alınır
resimli magnet
RYSHJ
adana
OdpowiedzUsuńadıyaman
afyon
ağrı
aksaray
O6YJYA
شركة مكافحة حشرات 2qKxI2AWXC
OdpowiedzUsuńشركة تنظيف سجاد NP2Afs21tF
OdpowiedzUsuńشركة مكافحة بق الفراش بالدمام LM8fYutXQ7
OdpowiedzUsuń